środa, 2 października 2013

Czarna wdowa?!

Zacznę nietypowo bo od zdjęcia:





Pewnie się zastanawiacie po jaką chorobę pokazuje Wam tego pająka?! Otóż,  wczoraj miałam taką towarzyszkę w .... MOIM ŁÓŻKU!!! Tak, to pająk, podobnych rozmiarów jak na zdjęciu, i uprzedzę pytanie. Tak, jest jadowity. Podczas sprzątania zauważyłam, że coś się rusza i niechcący go dotknęłam. Wydawało mi się, że mnie ugryzł, ale jest ok, chociaż niedawno zaczął mnie boleć ten palec. W każdym bądź razie ja nie specjalnie się boję pająków, chciałam go wziąć na ręce i pokazać host rodzicom, ale coś mnie tknęło i postanowiłam wepchnąć go do pustej butelki po wodzie i takiego go zaniosłam na górę. Jak im pokazałam to oni od razu, żebym sprawdziła czy ma czerwony odwłok i jeżeli tak, to jest to czarna wdowa i jak mnie ugryzła to będziemy mieli problem. Oczywiście spanikowałam i nie byłam już niczego pewna. Czy mnie ugryzł czy nie. Jednak nie widzieliśmy śladów po ukąszeniu ( NA SZCZĘŚCIE!). No jeszcze mi tylko węża pod łóżkiem brakuje! :)

Poza tym, dzisiaj pisałam mój egzamin z chemii i poszedł mi dużo lepiej niż wcześniejszy! Chyba już nie oblewam tego przedmiotu.

Jutro wyjątkowo mamy mecz footballu. Zawsze jest w piątki, ale ktoś inny ma grać w piątek na naszym boisku, więc musieli przesunąć nasz mecz.

Tydzień temu w czwartek znajomi zapytali się mnie, czy chcę jechać z nimi na lunch. Nie wiedziałam, gdzie jedziemy, ale co tam! Byłam dość zaskoczona gdy zatrzymaliśmy się pod domem jednej z dziewczyn i wszyscy zaczęli wysiadać. Tak więc tego dnia poznałam nowy zwyczaj. Tutaj część ludzi rzadko jeździ jeść do restauracji, bo wyjeść komuś pół domu jest po prostu TANIEJ. Tak więc wymieniają się i jeżdżą do tego, kto ma w danym dniu najwięcej jedzenia w domu. Pootwieraliśmy wszystkie szafki i w ruch poszły talerze. Jedliśmy ciastka, batoniki, spaghetti, nutelle, chleb, banany, jabłka maczane w karmelu, pianki i nie wiem co jeszcze!


OK, zawsze zastanawiałam się po co ludzie kupują 12 pączków, a później przywożą je do szkoły i rozdają. Tak więc, jeżeli Broncos!! (nasza drużyna footballowa z Kolorado) wygrają mecz wtedy można kupić 12 pączków za $3!!! Za kupując 2 zapłaciłam $2.39 więc chyba się opłaca nie? A że Broncos na razie nie przegrali, są niepokonani i na prawdę świetni w tym sezonie, prawie co tydzień we wtorek jest ta akcja :)


Widziałam sporo pytań! Baardzo za nie dziękuję i na pewno odpowiem na nie w następnym filmiku!

A teraz trochę zdjęć!

Wyjadanie jedzenia z domu koleżanki <3



 Jeżeli zapomnę ID do szkoły to nie mogę się po niej poruszać bez tego!
Zajadając pączki z Dunkin Donuts! Z nadzieniem malinowym są najpyszniejsze <3
Jedno z lepszych śniadań jakie jadłam <3 To było w piątek, a w sobotę host mama zaskoczyła mnie naleśnikami z jagodami i jajecznicą! *-*
  
Babeczka z jagodami! < nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam ją jeść, a dopiero później uznałam, że mogę zrobić zdjęcie!

Zadawajcie pytania, komentujecie i do napisania!
Buziaki!
Ewelina
P.S. Tak na koniec, na poprawę humoru. Kolega nie wiedział co znaczy 'STH'. I nie, nie znaczy to 'shit' a 'something'. :)

W PIĄTEK MA PADAĆ ŚNIEG!!! A JA JESZCZE NIE MAM UBRAŃ ZIMOWYCH!!

5 komentarzy:

  1. Haha ja sie juz oduczylam pisac STH bo tu nikt nie wie co to znaczy :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już dwie osoby mi udowodniły, że nikt tu nie zna STH :o Też przestanę używać! ;p

      Usuń
  2. Haha ja sie juz oduczylam pisac STH bo tu nikt nie wie co to znaczy :p

    OdpowiedzUsuń
  3. haha! mam to samo... piszę sth, a oni nawet nie wiedzą co to słowo oznacza...

    OdpowiedzUsuń
  4. widze, ze wszyscy maja ten sam problem z sth :P

    OdpowiedzUsuń